ZACZEPY ŁASKI
Rok liturgiczny to nie tylko wspominanie minionych wydarzeń, ale to sam Chrystus, który trwa w swoim Kościele. I dziś Pan Jezus przechodzi drogą swego ogromnego miłosierdzia, tak jak niegdyś przez ziemię, by dusze ludzkie mogły się przyłączać do Niego i żyć Jego misterium (zob. encyklikę „Mediator Dei” Piusa XII).
W liturgii tylko dwa razy do roku wierni mogą czytać z podziałem na role opis męki Pańskiej zawarty w Ewangeliach: w Niedzielę Palmową i Wielki Piątek, aby móc przeżyć to, czego doświadczył Zbawiciel w dramatycznym zakończeniu swego życia jako ofiary za nasze grzechy.
Inną formą, dostępną dla wszystkich, która pozwala współuczestniczyć w pasji Chrystusa, są misteria męki Pańskiej. Od średniowiecza, bo wtedy narodziły się formy teatralizacji drogi krzyżowej, aż po dziś dzień stwarza się okazję podążania za cierpiącym Jezusem od stacji do stacji. Wszyscy, tak aktorzy, jak i widzowie, mogą na różne sposoby w tym uczestniczyć. Zależy to od ich wiary, kultury wrażliwego serca i doświadczeń życiowych.
Rodzi się pytanie: Po co teatralizować mękę Pańską, skoro mamy możliwość wejścia w te wydarzenia tak przez samą liturgię, jak i liczne nabożeństwa, odprawiane wewnątrz kościoła czy ulicami miast lub indywidualnie w ramach ekstremalnej drogi krzyżowej?…
Odpowiedź możemy znaleźć w przeszłości. Dawniej, począwszy od średniowiecza, umieszczano na zewnątrz kościoła (w jego wnękach) zazwyczaj jedno z dwóch przedstawień, modlitwę Jezusa w Ogrójcu lub scenę ukrzyżowania, chcąc w ten sposób niejako zatrzymać przechodnia, by powiedzieć, że ta rzeczywistość zbawcza również go dotyczy. Zakładano, że ten zaczep zainteresowania może zrobić szczelinę, przez którą wejdzie łaska refleksji nad sobą i nad swą relacją do Jezusa Chrystusa. Od niezadowolenia z siebie można dojść do pragnienia przemiany, czyli nawrócenia. Podobne wyzwania podejmuje i ambitny teatr, który w swym przekazie chce przedstawiać świat z jego palącymi problemami.
Ktoś zauważył, że w życiu duchowym ważne jest znalezienie swego miejsca przy Chrystusie, kiedy On idzie na mękę i śmierć krzyżową. Czy już wiem, gdzie jestem i kim jestem na drodze krzyżowej Pana Jezusa? Jeśli to odkryję, to łatwiej mi będzie znaleźć klucz interpretacyjny do cierpień swego życia i dźwigania krzyża codzienności.
Kapitalny scenariusz „Dobrego łotra” ukazuje proces wewnętrznej przemiany złodzieja, któremu wzorem Chrystusa wybaczono. Pan Marcin Kobierski, autor wspomnianego tekstu misterium pasyjnego, daje nam cały kalejdoskop postaw ludzkich aż po piękno czynów Syna Bożego, będących wzorem i źródłem naszych zachowań. Pójście w życiu za słowami i mądrością Pana Jezusa okazuje się siłą, która zmienia ludzi, a przez to i świat.
Tyle zachęty, by wybrać się na „Dobrego łotra” czy też inne misterium męki Pańskiej, bo to nie tylko przeżycie estetyczne, które rozszerza wyobraźnię i ubogaca serce. Być może dla osób, które zagubiły drogę do Kościoła, teatralne przedstawienie historii ostatnich dni Jezusa będzie swoistą formą rekolekcji wielkopostnych...
s. Alicja Rutkowska CHR