Komu się nie kłaniać?
Jezus na pustyni był nie tylko głodny, był też biedny. Mistrz kłamstwa, takich okazji nie marnuje. Jezus w swej ludzkiej naturze jeszcze nie wstąpił do domu Ojca i tu diabeł widział swoją szansę. I tak poddał Go kolejnej pokusie:
„Wówczas wyprowadził Go w górę i pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje.” (Łk 4, 5-7)
Zapewne z nikim wcześniej, ani też z nikim później, diabeł tak nie postąpił. Wiedział doskonale, że Jezus nie jest zwyczajnym cieślą z Nazaretu, ale Kimś zdecydowanie więcej, Kimś na którym zwyczajna błyskotka nie zrobi żadnego wrażenia. Dlatego też zaoferował wszystkie królestwa świata. Dziś dzięki naukom historycznym mamy pewne wyobrażenie o bogactwie Bliskiego i Dalekiego Wschodu, o bogactwie i potędze Imperium Rzymskiego. Możemy więc w przybliżeniu wyobrazić sobie, co Książe Ciemności miał w swojej ofercie.
Diabeł nie jest bytem doskonałym. Nie tylko, że nie posiadał pełnej wiedzy o Chrystusie, to również jego świadomość o posiadaniu przez niego królestw tego świata była fałszywa. To Bóg jest stwórcą i właścicielem wszystkiego. Ponieważ ludzie często do władzy i do bogactwa dochodzą nieuczciwymi drogami, czyli upadając przed diabłem, w jego szatańskiej wyobraźni mogło powstać przekonanie, że jest panem tego świata. Udało mu się z dużą skutecznością przekonać wielu ludzi do fałszywego twierdzenia, że - kto jest bogaty wszystko może. W tym całkowitym przekłamaniu, któremu jak zwykle nadał wszelkie pozory prawdy, diabeł przystąpił do Jezusa.
Odpowiedź była krótka i jasna: „Napisane jest: Panu Bogu swemu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. (Łk 4,8)
Pan Jezus posłużył się tekstem objawionym z Księgi Powtórzonego Prawa ( 6, 13). Nie dał zwieść się iluzji. Upadłszy przed diabłem w nim uznałby swego Pana. Szatan nic by nie stracił, a zyskałby nowego niewolnika – Jezusa.
Dla nas, a szczególnie dla tych, którzy powołani sią w życiu do bycia liderem jest to jedna z najważniejszych lekcji. Z doświadczenia wiemy, jak wielu łamie sobie kark potykając się o bogactwo i władzę. Tarzają się u stóp diabła ze świadomością, że rządzą światem. Są bezkrytyczni i godni politowania.
Wreszcie postawmy sobie pytanie: jakimi narzędziami posłużył się Jezus w swej ludzkiej naturze, aby przeniknąć diabła i „spuścić go po brzytwie”?
- Pierwsze to - ćwiczenie woli – post.
- Drugie to - nieustanny dialog z Ojcem w Duchu Świętym – modlitwa.
- Trzecie to – karmienie się Słowem Bożym.
Można to wszystko zignorować, ale nie dziwmy się kiedy chwilowe bogactwo przełoży się na trwałą nędzę.
Ks. Lucjan Bielas