W poprzednim artykule pisałam o tym jak pięknie przyroda pomagała nam chwalić Matkę Bożą. Mamy czerwiec. Wiosna w pośpiechu zebrała ostatnie kwiaty z drzew. Płatki leżą na ziemi, która niedługo je wchłonie. Czosnek niedźwiedzi poszedł spać wcześniej jak olbrzym od  którego  wziął swoją nazwę (obudzi go dopiero na następną wiosnę swoim zapachem). Gdzieniegdzie tylko w runie migotają jeszcze kwiatki, ale drzewa prawie wszystkie zdążyły zawiązać owoce. Matka Boża przypomina się nam jeszcze w postaci kwitnącej lilii - symbolu niewinności i czystości oraz w postaci róży utożsamianej z jednym z wezwań z litanii loretańskiej. Pozostanie tajemnicą – w jaki sposób i z czym odwiedzającym las - skojarzy się Matka Boża. Może z wiewiórką i świerkami – jak w wierszu  ks. Twardowskiego? Rozważaniom tym jednak czegoś brakowało - dzisiaj już wiem czego.

Komu trzeba większych dowodów na to że Królowa Apostołów czuwa nad nami w szczególny sposób? Posłużyła się sprawdzonymi narzędziami – ks. Lucjanem i ks. Romanem, którzy pomogli nam wiedzę o Maryi, a przede wszystkim wiarę w Nią pogłębić i utrwalić. Jakże doskonale ich działania sprzęgają się z przyrodą. Mamy być już na etapie bardziej dojrzałym. Moje słowa byłyby jak plewy – przy tym co przekazał nam ks. Roman i ks. Lucjan.

 

 

Dlatego wspomnę tylko na przewodnie przesłanie – jak oddać się całkowicie Maryi w  niewolę miłości. Lekturą była książeczka św. Ludwika Grignion de Montfort „Tajemnica Maryi”. Jakże inne spojrzenie na Matkę Najświętszą i jaki wspaniały przewodnik do świętości!

 

 

Módlmy się za rekolekcjonistów – (niech Maryja wynagrodzi ich trud) i za nas, aby owoce tych dni posłużyły nam do zbawienia. Jakże wspaniałe były świadectwa na koniec i pożegnania naszej wspólnoty – „do zobaczenia w grudniu!’’. Prawie  każdy z kim się żegnałam wypowiedział te słowa! A przecież to w święto Niepokalanego Poczęcia przypada termin naszego następnego spotkania!!! Niepokalana Dziewico – do twej dążym kaplicy! Byśmy tam wciąż dążyli i nigdy nie zbłądzili - Maryjo! Maryjo! O Maryjo, świeć i ratuj  swoich niewolników wśród wichrów i nawałnic dnia codziennego.

Maria