Ostatni atak zimy sprawił, że przekonaliśmy się jak jesteśmy bezsilni wobec siły natury. Kilkudniowe odcięcie nas od energii elektrycznej sprawiło wielu ludziom karkołomne trudności. Nie chodzi tu o tak prozaiczną rzecz jak łączność telefoniczną czy dostęp do internetu. Było wszak i tak, że w dążeniu do komfortu i wygody życia pozbyliśmy się starych sprawdzonych urządzeń, która w takich momentach dają szansę na spokojne przetrwanie czasu ciemności i chłodu. Zwykły kuchenny pięć opalany drewnem w takim czasie okazuje się być zbawiennym. Daje ciepło a przede wszystkim możliwość przygotowania strawy na trudny czas nawet takiej jak ziemniaczane talarki pieczone na kuchennej blasze. Warto mieć to na uwadze w naszych dążeniach do luksusu...

 

Fot Marcin Scelina