LEŚNA POEZJA

w mojej szufladzie zawsze
jest trochę wierszy

wyplecionych po drodze do lasu
z rozsypanych szyszek na piasku

wystruganych na kawałkach kory
z powalonych drzew na zrębie

jeszcze pachnących żywicą
i dymem z ogniska

a potem sprzedanych na pniu
jak złote leśne runo


Piotr M. Nowak

jestem szczęśliwy

kiedy otwieram drzwi

do moich wierszy

i wchodzi las

a ja podobny do drzewa

które wydaje owoc

mogę w nim rozmyślać

o prawie Pańskim

w ciszy i spokoju

modląc się z pokorą

tak jak umiem najprościej

do Pana leśnych Zastępów

 

kiedy więc wychodzę z lasu

z wierszami do ludzi

i dalej trwam na modlitwie

nie raz przychodzi mi

odmawiać szeptem różaniec

rozważając jego tajemnice

z Leśną Różą Różańcową

 

Piotr M. Nowak

poszedłem pracować do lasu

żeby być bliżej Boga

więc kiedy zawsze

przekraczam próg

tej wielkiej świątyni

Ojczystej przyrody

najpierw robię znak krzyża św.

i dopiero wtedy wchodzę

między drzewa

pośród których prościej

i łatwiej się żyje

 

poszedłem do lasu

żeby być bliżej

drugiego człowieka

nawet tego którego

kiedyś przyłapałem

na gorącym uczynku

jak wywoził śmieci do lasu

i uciekał ode mnie wzrokiem

jak od psa

przywiązanego sznurkiem

do drzewa 

 

Piotr M. Nowak

w dzieciństwie

umiałem chodzić po wodzie

i pisać patykiem na piasku

 

w młodości

nauczyłem się chodzić po lesie

i wiersze pisać między drzewami

 

na starość

chciałbym chodzić po Niebie

i słuchać poezji wysokich lotów

 

Piotr M. Nowak

pamiętam

pierwszy wiersz

napisałem na łące

pełnej miodu

rozgrzany w słońcu

pachniał kwiatami i ziołami

 

dużo serca włożyłem

w drugi wiersz

napisany między łanami zbóż

był dobry jak chleb

i wszystko w nim było

jasne jak słońce

 

każdy następny wiersz

pisałem pod bezchmurnym niebem

na łonie natury

o świcie w polach i sadach

a o zmierzchu w lesie

przy świecach sosen

 

potem patrzyłem

jak dojrzewały w słońcu

zbierałem w pokłosia

i wiązałem słomianym powrósłem

 żeby nie wysypywały się z nich ziarenka

mojego chłopskiego serca

 

Piotr M. Nowak